wtorek, 26 lipca 2016

Gdańsk Oliwa - Pachołek

W Oliwie jest kilka rzeczy do zobaczenia, w sumie spokojnie można spędzić tu cały dzień... a nawet dwa :) Mamy tutaj oczywiście słynną Katedrę Oliwską z pięknymi organami i częstymi koncertami. Park Oliwski z nowo otwartą częścią, palmiarnią i innymi cudownymi zakątkami, szczególnie wykorzystywanymi przez pary młode :) Kuźnię Wodną w wyjątkowo uroczym zakątku Oliwy no i największe Zoo w Polsce - ale na nie potrzeba całego dnia i będzie on opisany w innym poście ;)

Dziś skupię się na znanym przez mieszkańców, rzadko zaś odwiedzanym przez turystów punkcie widokowym zwanym Pachołkiem. Pachołek - to nazwa wzgórza (107 m n.p.m.) w Gdańsku Oliwie, na którym stoi współcześnie 15-metrowa wieża widokowa. Jest to świetne miejsce na poranny lub poobiedni spacer z rodziną :) 


Można dojść tam z dwóch stron - bardziej stromą ścieżką od strony ul. Spacerowej (są to świeżo wyremontowane schody, jest ich bardzo dużo także jest to propozycja bardziej "fit" niż "turistas") oraz ścieżką łagodną od strony ul. Tatrzańskiej (tu jednak trzeba wiedzieć gdzie wjechać bo można zwątpić czy aby na pewno nie minęliśmy wjazdu. Na koniec ulicy wyłożonej "kocimy łbami" znajduje się bezpłatny parking leśny a z niego już prosta droga na sam szczyt). Jest to szeroka wieża wśród drzew także nawet osoba z lękiem jest w stanie wejść dość wysoko. Cała nasza trójka dzieci, z którą się akurat wybraliśmy, weszła tam bez większych oporów, dopiero na szczycie, gdzie wieża jest ponad koronami drzew, zaczęły się pewne lęki ;) Widok rozpościera się na całą Zatokę Gdańską oraz Trójmiejski Park Krajobrazowy. Warto tam wejść co kilka lat by zobaczyć jak bardzo zmienia się panorama Gdańska! :)

Niedaleko Pachołka, po około 150 metrach dojdziemy na niższą Górę Kościuszki. Stoi tu, przerobiony z innego obelisku, pomnik upamiętniający bitwę pod Oliwą. Można tutaj sobie spokojnie zrobić mały piknik, odpocząć na wielu przygotowanych ławkach i dalej podziwiać panoramę miasta bez lęku wysokości ;)


Podsumowanie:
Koszt wyprawy - ewentualny dojazd. Wejście bezpłatne, całodobowe i całoroczne ;)
Czas wyprawy - z trójką dzieci i dwiema osobami starszymi około 2 - 3 h, ale po drodze trzeba było często siadać, nauczyć się grać na trawie, wejść i zejść z Pachoła, znaleźć obelisk, pobiegać przy nim, pobawić się w berka i chowanego no i się najeść, wszak babcia była z nami... Generalnie samo wejście i zejście zajmuje zdecydowanie krócej ;)

poniedziałek, 25 lipca 2016

Ocean Park Władysławowo i Fokarium - 1 dniowa wyprawa.

Na początku wakacji przejrzałam wszelkie możliwe strony ze zniżkami (GoDealla, Groupon itp) by możliwie jak najtaniej wykupić bilety wstępów do ciekawych miejsc. Niestety w tym roku nie wypaliły nam wakacje, w związku z tym pomyślałam, że może czas poznać bliżej to co oferuje nam mieszkanie na pomorzu. Trójmiasto mamy już w jednym palcu, postanowiłam więc wybrać się kawałek dalej ;)

Na Grouponie znalazłam bilety wstępu do Ocean Parku we Władysławowie. Przyznam się, że wcześniej o nim nie słyszałam ale reklama robi swoje, bilety w dosyć atrakcyjnej cenie, więc czemu nie? (Wstęp nadal jest dostępny, jednak tylko do końca lipca. Ceny stałe podane są na tej stronie, wynoszą: do lat 3 za darmo, od lat 3 do 18 - 21 zł, bilet normalny - 27 zł)


Pojechaliśmy tam rodzinnie, zabraliśmy ze sobą dodatkowo moich bratanków. Czyli ze mną i mężem pojechała trójka dzieci w wieku 4, 7 i 10 lat. Przyznam szczerze, że Park zrobił i na nas i na dzieciach całkiem niezłe wrażenie! Całą drogę z Gdańska zastanawialiśmy się jak może tam wyglądać, wiedzieliśmy tylko, że będą tam modele zwierząt oceanicznych w skali 1:1 


Na miejscu okazało się, że prócz modeli w cenie biletu dostępne są także dodatkowe atrakcje - chatka Lego, ogromny plac zabaw z dmuchańcami i trampolinami - dzieci były naprawdę szczęśliwe.

Lunapark (od lipca do końca sierpnia, byliśmy pod koniec czerwca, więc ta atrakcja nas ominęła), wystawa rzeźbionych ryb - tu chłopcy jako początkujący wędkarze byli w niebie, pokazali nam wszystkie ryby, które udało im się już złowić ;)

Escaperoom dostosowany dla większych grup, z pomocą osoby dorosłej spokojnie dzieci sobie radzą z rozwiązaniem zagadki. Kolejna atrakcja to żywe ryby tropikalne i rekiny... No tutaj nastąpiło pewne rozczarowanie. Jest to po prostu większe akwarium z 3 rekinami. Widać, że pomieszczenie jest w remoncie, więc może coś się tutaj zmieni ;) 

Było tez kino z interaktywnym delfinkiem, jednak jeden z bratanków już kiedyś miał przyjemność z owym delfinkiem i zrobił mu taką antyreklamę, że nawet nie wchodziliśmy do chatki kinowej (swoją drogą prawdopodobnie, jest to jedyna atrakcja płatna dodatkowo 5 zł od osoby, tak wynika z informacji zasłyszanej, jest ona niezweryfikowana). Na stronie jest wymienionych jeszcze kilka atrakcji, ale ich nie znaleźliśmy, także istnieniu ich nie potwierdzam ani nie zaprzeczam ;) W parku spędziliśmy prawie 4 aktywne godziny, przy wyjściu zakupiliśmy wyjątkowo tanie pamiątki, które ucieszyły dzieciaki. Były to pluszowe rekiny i orki w cenie od 15 do 20 zł. Nasz rekin zwany pieszczotliwie Bellą Mordercą śpi do dnia dzisiejszego z nami, więc pamiątka wyjątkowo udana ;)

Po takim poranku wybraliśmy się na obiad... Nie znamy knajp w okolicy, więc jechaliśmy tak długo aż wpadło nam coś w oko. Tym sposobem dojechaliśmy do Jastarni ;) Byliśmy tam po raz pierwszy, generalnie nie podniecam się jakoś specjalnie jedzeniem, ale tym razem było inaczej. Po prostu wcześniej wpadaliśmy na kiepskie knajpy ;) Ta zrobiła na nas wrażenie głównie świeżością produktów i pysznym jedzeniem! Dlatego zdecydowałam się je wszystkim polecić jeśli już znajdą się na Półwyspie Helskim! Knajpa nazywa się Homar (zdjęcie z neta poniżej), ceny przestępne, jakość pierwsza klasa! :)


Po obiedzie chłopcy zrobili maślane oczęta i wyskoczyli z tekstem, że nigdy nie byli na Helu a fok to już w ogóle nigdy, przenigdy nie widzieli i skoro jesteśmy tak blisko, to "kochany wuuuuuuuujkuuuuuu..." No cóż, tym sposobem nasza wycieczka się trochę wydłużyła ;) 

Pojechaliśmy więc na Hel. W tak zwanym między czasie zrobiła się piękna pogoda, więc do Fokarium wybraliśmy się już z całym sprzętem na plażę. Fokarium jest niewielkie, wstęp kosztuje zaledwie 2 zł od osoby. Prócz fok, można obejrzeć zdjęcia opowiadające o bezmyślności ludzkiej, czyli o tym, co te biedne foki mają w swoim żołądku.. A jest tam wszystko, śmieci, monety i jeszcze raz śmieci... To wyjście było bardzo pouczające dla dzieci, nie ma, że "śmietnik za daleko", śmieci wędrują do kosza i już! Trzeba szanować to co nam natura dała.


Po fokarium mieliśmy już czas tylko na zabawę w piasku i kąpiel w zimnym morzu. Na opalanie przy dzieciach nie ma mowy, więc pobiegaliśmy trochę, pobawiliśmy się, usypaliśmy zamki z piasku i przyszedł czas na powrót do domu :)


Wracaliśmy w strugach deszczu i... ciszy... Wszystkie dzieci padły ;) Zdecydowanie polecam wszystkie te miejsca, cały dzień zabawy i poznawania stworzeń wodnych. Myślę, że przy okazji była to naprawdę ciekawa lekcja dla nas wszystkich ;)

Podsumowanie.
Wyjechaliśmy z Gdańska po 9, wróciliśmy przed 19. Wycieczka nie była przeładowana atrakcjami, był czas na wszystko i na lody i na obiad i na plażę, także dzieci miały frajdę cały dzień ;)
Koszt wyprawy dla 2 os. dorosłych i 3 dzieci: z grouponem - wstęp do Ocean Parku - 58 zł, (bez - 117 zł), obiad - 120 zł, wstęp do fokarium - 10 zł, no i lody... ;)


niedziela, 24 lipca 2016

Wakacje! :)

Dawno mnie tu nie było, w związku z tym mam wiele do nadrobienia. Po wykonaniu wszelkich obowiązków jako pracownik przyszedł czas na upragniony wypoczynek. W końcu mam czas by z rodziną, głównie z córką, odkrywać świat :) I właśnie o naszych odkryciach i naszych małych podróżach będzie następna seria wpisów. Skupię się na razie na atrakcjach dostępnych na pomorzu, opiszę miejsca w których byliśmy, które zrobiły największe i najmniejsze wrażenie na moim dziecku oraz moich bratankach. Przedstawię ich i moją opinię na ten temat i poruszę kwestię istotną dla każdej rodziny - finanse... Mam nadzieję, że każdy znajdzie coś dla siebie, dowie się o nowych atrakcjach
i będzie miał co robić w każdą pogodę ;) 

Już niedługo - na pierwszy ogień pójdzie Ocean Park we Władysławowie oraz Fokarium i plaża na Helu :)


Zapraszam do śledzenia wakacyjnej odsłony mojego bloga ;)