sobota, 7 grudnia 2013

Recenzja fotelika Caretero Sport Classic 9 - 25 kg (cz. 3 - pasy i klamra)

Kolejny dzień recenzji - dziś będzie długo i wyczerpująco :)

3.    Pasy i klamra.

Caretero wykorzystuje w swoich fotelikach 5 punktowe pasy bezpieczeństwa marki Holmbergs. Nie będę się o tym dużo rozpisywać, na stronie Caretero jest dokładnie owa technologia przedstawiona, także przyjmuję ją jako faktycznie sprawdzone i bezpieczne rozwiązanie. Ja się skupię na aspektach praktycznych, które rozbrajały mnie we wcześniejszych fotelikach a tu mnie prawie w pełni usatysfakcjonowały. Żeby było wiadomo o czym mówię, proszę przyjrzeć się zdjęciom zapięcia wykorzystywanego w fotelikach Caretero:  



Przypuszczam, że rodzice, którzy męczą się przy zapinaniu dziecka w foteliku będą już po tych zdjęciach wiedzieli, o co mi chodzi :) Dla rodziców, którzy jeszcze nie zwracają na pewne rzeczy uwagi (bo nie mają świadomości, że w trakcie użytkowania mogą się one okazać naprawdę istotne) już śpieszę wyjaśnić – chodzi o wpinanie klamry w zatrzask. W wielu fotelikach są zainstalowane jakieś przedziwne patenty, gdzie trzeba pierw trafić ząbkami w malutkie wnęki by stworzyć klamrę, potem ustawić rękę pod przedziwnym kątem (często trzymając również „trzecią ręką”, głową, stopą wyrywające się dziecko – takie małe przekoloryzowanie by unaocznić problem ;) by tą stworzoną klamrę wczepić w zatrzask. Niejednokrotnie przy tym ząbki wypadają z owych wnęk i klamra nam się rozchodzi, więc zaczynamy się denerwować, dziecko niecierpliwić, zaczyna być nam zimno w tyłek i mamy już dość całego tego wyjazdu… Tutaj, jak widać na zdjęciu klamrę tworzy się nakładając dwie metalowe części na siebie, dzięki czemu stają się one stabilne przy wpinaniu w zatrzask! Gdyby jeszcze się przyciągały (magnes) i miały materiałową osłonkę z góry (osłaniającą całą klamrę) byłabym w pełnie zadowolona!

Materiałowa osłonka z góry nie jest nigdzie niestety stosowana, a szkoda! Moje dziecko dawniej, od czasu do czasu coś ulewało lub wymiotowało w trakcie jazdy, brak osłonki powodował to, że wydzielina trafiała przez klamrę do szczeliny – niezwykle trudno było to usunąć, a trzeba było to robić bo klamra zaczynała się blokować lub nagle luzować i otwierać w trakcie jazdy. Jak pod tym względem zachowuje się Caretero? Tego nie wiem i mam nadzieję się nigdy nie dowiadywać ale warto zwrócić na to uwagę – niby pierdoła ale sporo dzieci ma mały, lokomocyjny problem, który może mieć poważne konsekwencje.

Druga sprawa to naciąganie pasów bezpieczeństwa. Można zapoznać się z nimi w instrukcji jak i w filmiku instruktażowym na stronie. To co rzuca się w oczy to fakt, że możemy poluzować pasy naciskając przycisk i pociągając pasy od przodu fotelika. Tu również przyrównam do wcześniej używanych fotelików – w obu luzowało się pasy poprzez naciśnięcie przycisku z przodu, luzowaniem pasów poprzez ciągnięcie ich z tyłu fotelika, po czym dopiero wyciągało się je z przodu. Trochę słabo jak mam dziecko na ręku a się np. ochłodziło i ubrałam je grubiej lub nam nagle urosło czy przytyło i muszę szybko dopasować pasy.. Także kolejny punkt dla Caretero!

No i pasy posiadają nakładki, które nie tylko są delikatne dla naszego dziecka ale i zapobiegają przesuwaniu się pasów:

W kolejnym odcinku: przedziały wagowe, regulacja położenia oraz materiał i wykończenie :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz