Zacznę dziś od przeglądu nowinek na świecie, czyli co
ciekawego na Pudelku.
Dziś dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy, np. tego,
że perfekcyjna pani domu prawdopodobnie nie ma 34 lat! Nie wiem czy poprawiło
mi to humor czy pogorszyło, jeśli faktycznie ma ponad 40 to chcę tak wyglądać w
jej wieku ;) Kolejną szokującą informacją, która powaliła mnie na kolana to, że
miss Euro wywala 7 tysi na ubrania i uważa, że to niewiele. Z chęcią przyjmę
jej garderobę kiedy będzie robiła porządki w szafie. Będę mogła je sprzedać
jako „nieprane po Pani Siwiec” i może dorobię się fortuny ;) Następnie gwiazdka
rodem z piekła, Kim o trudnym nazwisku ogłasza, że znowu będzie brała ślub i
tym razem będzie on absurdalnie drogi. Zarobek na reality szoł musi być
faktycznie nieziemski, może zgłoszę mojego piesa, pozwolę na nagranie dnia z
życia zwierza i znów dorobię się fortuny! O masakro już nawet wiem na co ją
wydam!
Potem głupoty, głupoty, głupoty… No i jest hit dnia!
Ostatnio Pudelek uparł się na Panią Martę Kaczyńską. Nigdy nie byłam fanem jej
rodzinki, ale sama Marta krzywdy mi nie zrobiła, więc do kobiety nic nie mam.
No i tutaj taki strzał. Pani Marta się wyprowadziła od aktualnego męża i
rozgorzały spekulacje co do ojcostwa jej dzieci. Masakra. Patrząc na zdjęcia,
dzieci te nie są malutkie, zapewne od Internetu odcięte też nie są. I mi się smutno
zrobiło, zawiodłam się na zdrowym rozsądku tego jakże sympatycznego portalu.
Pogoń za hitem jest tak duża, że powoli zarówno gazety jak i portale typu pudel
przestały zważać na skutki. Mnie osobiście strasznie by było spekulować o
ojcostwie jakiegokolwiek dziecka i rzucać na pastwę internautów taką informację
o której mogły by one przeczytać. W końcu konsekwencje dla tak młodego umysłu mogą
być katastrofalne w skutkach. W związku z tym ogłaszam dzień bez Pudla! Jutro
będę bojkotowała ten portal i robię sobie dzień przerwy w poszukiwaniu taniej
sensacji dla mas. A co! Niech wiedzą, że będzie o mnie całą jedną mniej ;) A,
że malutka ostatnio nie jestem, to tak jakby i z dwie osoby mniej!
A z życia realnego, dziś przeżyłam straszne, ale to naprawdę
straszne rozczarowanie. Nie dotarł do mnie kurier z paczką od Streetcom.pl! Już
wiem, że będą to kartoniki napełnione przecierem pomidorowym, kukurydzą, groszkiem
i sokami. Już wymyśliłam sałatkę, którą z nich mój najukochańszy przyrządzi
(mam nadzieję, że tego nie przeczyta bo będą nici z obiadu tudzież kolacji..) A
tu takie rozczarowanie (drugi raz użyłam tego słowa specjalnie, by podkreślić ogromną
wagę tego rozczarowania). No nic, nie ma co się załamywać, jutro piątek więc
kurier ma jeszcze szanse na odnalezienie moich drzwi. Także mam nadzieję, że w
najbliższym czasie będę mogła się z Wami podzielić sensownym wpisem a nie
głupotami. Zresztą, zgodnie z
postanowieniem o bojkocie, głupot w najbliższym czasie być nie powinno ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz